A jakby tak dzień upływał na zauważaniu i docenianiu małych przyjemnych rzeczy? – Pomyślała i wyszła na zakupy.
Tego dnia była bardzo zmęczona. Nawet nie zdawała sobie z tego sprawy, że jest już piątek. Myśl o uzupełnieniu lodówki dla rodziny była przeważającą w jej głowie.
Totalnie przygaszona przez szarą gonitwę dnia codziennego, snuła się po pstrokatych alejkach supermarketu. Nie dawno gdzieś przeczytała, że poczucie szczęścia i entuzjazmu życiowego często są ukryte w małych, na pozór błahych zdarzeniach i rzeczach, których nie zauważamy w wirze życia. Międląc tę sentencję w swym Umyśle, starała się zatrzymać swój potok myśli by dostrzec te ukryte dobra.
Wkrótce doświadczyła, że to naprawdę tak jest!!! Szukając produktów, które zapisała sobie na liście zakupowej, okazywało się, że większość z nich jest w obniżonych cenach.
– Jakie miłe uczucie znów zaoszczędzę ! – Pomyślała, czuła jak samopoczucie jej się poprawia.
Zmierzając do kasy przywitały ją późno popołudniowe kolejki, lecz nie przyćmiły jej radości z upolowanych okazji cenowych. Stając pokornie w jednej z nich, usłyszała zaproszenie ekspedientki do rozkładania towaru w nowo otwartej kasie. Wow, będę szybciej i jaka miła kasjerka. – Pomyślała. Podczas kasowania Pani powiedziała, że do trzech zakupionych produktów należą się jej gratisowe sztuki. Uradowana tą niespodzianką, szczerze podziękowała i pomyślała jakie to miłe przecież Kobieta nie musiała na to zwrócić jej uwagi.
Było już ciemno gdy wyszła ze sklepu. Po odpaleniu samochodu zorientowała się, że nie starczy jej paliwa by dojechać do domu. Lecz z euforią pomyślała sobie, – tyle dobrych rzeczy mi się dziś zadziało, że pewnie już wyremontowali najbliższą stację paliw i z takim nastawieniem ruszyła do domu. Jej optymistyczna intuicja miała rację, zatankowała na dopiero co wyremontowanej stacji, a w gratisie dostała darmowy bilet na myjnie. Jadąc dalej udało jej się przejechać kilka skrzyżowań z rzędu na zielonym.
– Jak to się dzisiaj dzieje, że po pracy wszystko zaczyna się tak układać…? – Zastanawiała się, analizując swoje dotychczasowe podejście. Zazwyczaj, kiedy spotykało ją coś miłego to starała się znaleźć przyczynę tego. Chciała dotrzeć do genezy pozytywnego zdarzenia, poprzez analizę różnych stosunków „wszystkiego ze wszystkim” oraz z nią samą wraz z jej postepowaniem, które doprowadziły do takiego stanu rzeczywistości. Pragnęła odkryć tę „pozytywną zasadę”, by według niej żyć. Niestety im bardziej wgłębiała się w te enigmatyczne zależności, tym częściej czepiały się jej negatywne zbiegi okoliczności.
Dziś za każdym razem, gdy doświadczała czegoś miłego, była po prostu szczerze wdzięczna, dziękując za to w myślach czy na głos. Taka jej postawa, jak magnes przyciągała kolejne dobre zdarzenia. Zrozumiała prostą zasadę „Zatrzymaj się, podziękuj i ruszaj dalej w drogę, niezależnie od wszystkiego, DZIAŁAJ, działaj z wdzięcznością za Twoje Istnienie!!!”.
Kładąc się spać, myślała – no tak jutro znów do pracy. I kiedy rutynowo nastawiała budzik na rano, mąż uświadomił jej, że właśnie rozpoczął się weekend.
Rankiem gdy obudził ją dźwięk koszonej trawy, nie wywołało to w niej żadnej irytacji, jak to zwykle bywało, tylko z niesamowitą namiętnością upajała się świeżym zapachem skoszonego trawnika. Chwilę późnej odurzył ją zapach świeżo mielonej kawy za którym podążyła do kuchni.
Tego dnia miała ochotę na sobotnie słodkie lenistwo. Pragnęła tylko rozkoszować się wszelkimi zapachami, dźwiękami i widokami. Zaproponowała więc rodzince piknik w pobliskim parku co spotkało się z ogromnym zachwytem.
Przypomniała sobie, że gdzieś w dalekiej przeszłości kierowała się tą maksymą „Zatrzymaj, się podziękuj i ruszaj dalej w drogę”. Nastawiała się w ten sposób na zauważanie małych rzeczy, co pomagało jej w pokonywaniu wszelkich przeciwności. Doświadczając czegoś pozytywnego zatrzymywała się. W duchu z wdzięcznością dziękując ruszała dalej, wzmocniona wielkim entuzjazmem do wszelkiego działania. Wiry życia codziennego wyciągnęły z jej umysłu tę „złotą Myśl”, dopiero teraz uświadomiła sobie jak wielka Moc drzemie w tej prostej zasadzie. Próbowała sobie przypomnieć skąd to zna, ale odpuściła sobie doszukiwanie, gdyż to jest dziś bez znaczenia. Najważniejsze jest teraz to, że kiedy zdarzy jej się coś dobrego to zatrzyma się, szczerze podziękuje… I z niewysłowioną radością ruszy dalej umocniona.
autor: Monika Sawińska
redakcja: Tomasz Łukaszewski